Zadowolony DJ....
Gęba wyszedł z agencji reklamowej ReklaMagia.com z nowym zapałem i nadzieją na sukces. W końcu miał narzędzia do zdobycia sławy i uznania w świecie muzyki hip-hop. Zainstalował tłumacza na swoim telefonie i zaczął przeglądać strony polecane przez brodatego łysolca. Klikał lajki, komentował posty innych artystów i czuł się jak ryba w wodzie.
Tymczasem w serwerowni agencji ReklaMagia.com postać w kapturze kontynuowała swoją pracę. Jej palce szybko przesuwały się po klawiaturze komputera, wprowadzając zmiany w kodzie programu do optymalizacji kampanii reklamowych. Praca była trudna i wymagająca, ale dawała jej satysfakcję.
Kilka dni później Gęba zauważył wzrost wyświetleń na swoim kanale YouTube. Jego teledysk był coraz bardziej popularny, a liczba subskrybentów rosła z dnia na dzień.

Był podekscytowany i wdzięczny agencji ReklaMagia.com za pomoc.
Jednak nie wszystko szło tak gładko jakby sobie tego życzył. Jego muzyka była krytykowana przez niektórych słuchaczy za brak oryginalności i powtarzalność tematów. Gęba był zdeterminowany udowodnić im swoją wartość jako artysty.
Wpadł więc na pomysł napisania nowej piosenki o swoich doświadczeniach związanych z poszukiwaniem sławy i uznania. Chciał pokazać ludziom prawdziwe oblicze show-biznesu i jego trudy.
Pracował nad tekstem przez kilka dni, dopieszczając każde słowo i rym. Kiedy był gotów nagrać utwór, udał się do studia nagraniowego ze swoim producentem muzycznym.
Nagranie przebiegło pomyślnie a Gęba był dumny ze swojej pracy. Wrócił do domu pełen nadziei na sukces swojego nowego singla.
